Córeczka naszych przyjaciół (2-letnia) za nic w świecie nie chciała podciąć sobie grzywkę. I nie ma się chyba co dziwić jak rodzice od urodzenia tego nie robili:) Przy okazji odwiedzin "podstępni" rodzice i dwie ciotki wymyśliły plan żeby dziecko mogło spokojnie siedzieć i dać się "poprawić".
Zapewniam że było szybko i obeszło się bez krzyku :)) Na pamiątkę postanowiłam dać im kosmyk włosów córeczki w słodkim pudełeczku.
Schowalam je pod wieczkiem z tuszu, który idealnie przykleił się do papieru. Dziś im to wręczę, jestem ciekawa reakcji:))
Zapewniam że było szybko i obeszło się bez krzyku :)) Na pamiątkę postanowiłam dać im kosmyk włosów córeczki w słodkim pudełeczku.
Schowalam je pod wieczkiem z tuszu, który idealnie przykleił się do papieru. Dziś im to wręczę, jestem ciekawa reakcji:))
Na dnie wieczka umieściłam osoby które brały udział w tym wydarzeniu, tak żeby było śmieszniej :)))
Pudełeczko zglaszam na kolejne wyzwanie w Galerii Rae "Kropka w kropkę"
przepięknie to zrobiłaś takie delikatne
OdpowiedzUsuńŚwietna pamiątka i piękne wykonanie:)
OdpowiedzUsuńJuż sam pomysł jest świetny! A wykonanie również piękne!
OdpowiedzUsuńSłodka i cudna pamiątka :)
OdpowiedzUsuńświetny pomysł!:) Piękne:)
OdpowiedzUsuńŚliczne! Przyjemnie słodziutkie :0
OdpowiedzUsuńSłodkie! ..i ja zapraszam po odbiór wyróżnienia do mnie :-) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPrzepiękna pamiątka! Niecodzienna ale za to bardzo wartościowa! Nooo i pięknie wykonana:)
OdpowiedzUsuńCudeńko!:)
OdpowiedzUsuńJa swoje włoski również mam schowane, co prawda w zwykłej kopercie, schowane tam jakieś 20 lat temu przez moją Mamę.:) Ale jest to urocza pamiątka.:) Zawsze kiedy widzę, że ktoś z pozornie zwykłych codziennych rzeczy robi pamiątkę uśmiecham się, bo fajnie, że są jeszcze tacy ludzie, którzy potrafią w tej codzienności zobaczyć już teraz coś co przecież za parę lat będzie wzbudzało uśmiech i wspomnienia.:)
Pozdrawiam!:)
Serdecznie dziękuję za te ciepłe komentarze.
OdpowiedzUsuńKtosia79, Joaśka- dziewczyny zaskoczyłyście mnie! Baaardzo Wam dziękuję.
żona swojego męża- po wręczeniu mamie Zuzi pamiątki, pojawiło się wzruszenie, to bardzo miły, pozytywny widok :)
Świetny pomysł i fantastyczne wykonanie :)
OdpowiedzUsuńDziękujemy za udział w wyzwaniu Galerii Rae :)
Rewelacyjny pomysł! Moja córcia też ma prawie dwa lata i też włosy nożyczek nie widziały, pomijając kilka pojedynczych włosków, które się nie wytarły podczas leżakowania przez pierwsze miesiące życia. Żeby uniknąć powtarzającego się stresu z obcinaniem, robimy kitki. :-) No i szkoda mi loczków...
OdpowiedzUsuń