Miałam szczęście być pierwszy raz na krakowskim Craftshow.
Czyli tam gdzie dla mnie "najbliżej":)
Opisać radość ze spotkania w kilku słowach to za mało..., wrażeń cała masa!
A przede wszystkim tyle miłych osób, które mogłam spotkać, zamienić choć słówko.
Oczywiście pozostał niedosyt, ale mam nadzieję że to jeszcze kiedyś powtórzę:)
Z Basią miałyśmy plan - spotkać się i wysciskać hehe
Skończyło się na pogaduszkach i wspólnych zakupach...
zdj. zapożyczone od Basi
No i... wydało się...
...tyle, że w portfelu pustka:) Ale jak tu nie zgrzeszyć jak wkoło tyle pokus było:)
Basiu, Anitko, Dorotko, Magdo, Marto, Beatko, Witku, Dagmaro, Ewo, cieszę się że mogłam was poznać!
Do następnego...!
7 komentarzy:
Ja też się cieszę, że mogłam Cię poznać i wyściskać. Mam nadzieję, że szybko będzie kolejna okazja do spotkania bo jednak czasu było za mało aby się nagadać :)
A o pustce w portfelu coś wiem - więc łączę się w bólu :D
Bezcenne spotkanie:)Zakupy super:)A te bombki to co???wykrojniki czy stempelki???
Zazdroszczę zakupów bo widzę same cudne rzeczy:)mogę spytać o te bombeczki w tle?czy to stemple?pozdrawiam
Iwonko ani jedno ani drugie:) To bombki ze scrapińca. Pozdrawiam!
Margot to tekturowe bombki, dla każdego dostępne w scrapińcu. Chyba każdemu się podobają:) Jeszcze gwiazdki cudne mają ale nie mogłam się zdecydować, tyle tego tam było...:)
Szkoda,że tylko w Krakowie dane nam było się spotkać...no nic,albo jedna albo druga musi się przeprowadzić :) Wypadło na Ciebie :P
Mam nadzieję, że też kiedyś uda mi się poznać taką zdolniachę :**
A zakupów zazdroszczę :P
Prześlij komentarz